czwartek, 8 lutego 2018

Panna szlachetnego rodu / Frances Hodgson Burnett

Intrygujący tytuł tej powieści Frances Hodgson Burnett sprawił, że to właśnie po nią sięgnąłem na samym początku, chcąc się zapoznać z mniej znanymi dziełami angielskiej autorki. Jak się wkrótce okazało, za pięknym tytułem kryły się również jego ciekawe dzieje wydawnicze.

Okładka powieści wznowionej w 1992 przez wydawnictwo Akapit

Panna szlachetnego rodu (The Lady Of Quality, 1896) to jedna z tych powieści historycznych Burnett, które przeznaczone były dla dorosłych. Mamy tu do czynienia ze starodawnym romansem, którego akcja osadzona jest w ciekawych i dość mrocznych czasach przełomu XVII i XVIII wieku w Anglii; jak wiemy, był to czas rekonstrukcji wykrwawionej wojną domową monarchii po okresie bezwzględnych rządów wielkiego Lorda Protektora Olivera Cromwella. Akcja powieści rozpoczyna się pewnego listopadowego dnia 1690 roku, kiedy to w prowincjonalnym angielskim dworze Wildairs przychodzi na świat potomkini sir Jeoffreya, młoda Klorynda (w oryginale Clorinda). Po urodzeniu rosłej dziewczynki małżonka posiadacza ziemskiego podupada na zdrowiu, sam sir Jeoffrey zaś, zniechęcony faktem, iż nie doczekał się męskiego potomka, postanawia wyrzec się córki i nie chce jej w ogóle oglądać. Cóż z tego, że z biegiem lat dziewczynka swymi walorami fizycznymi i cechami charakteru przypomina raczej chłopca, spędzając cały swój czas w stajni, na polowaniach i zabawach ze szpicrutą – nie interesują jej absolutnie dziewczęce zabawy, rozrywki i stroje. W końcu, robiąc swoistą furorę wśród kompanów owdowiałego sir Jeoffreya, młodej Kloryndzie udaje się podbić serce zatwardziałego i zapijaczonego ojca, zaś jej przemiana w prawdziwą pannę na wydaniu – o którą kopię kruszyć będą wszyscy młodzi arystokraci z całego kraju – sprawia, iż zapomniany dwór Wildairs odzyskuje swój dawny blask. Na Kloryndzie wrażenie robi jednak tylko jeden, i to w dodatku dość fircykowaty, młodzieniec – jest to sir John Oxon, z którym krótką chwilę zapomnienia nasza bohaterka przypłaci w przyszłości ogromnym strachem przed utratą dobrej reputacji i majątku. Ta pozycja, jeszcze bardziej niewygodna poprzez stosowanie przez niewdzęcznego sir Johna szantażu, doprowadzi ją ostatecznie do czynu, który będzie starała się odkupić przez całe swoje życie – w ferworze walki zabije Oxona, wiedzieć zaś o tym będzie jej siostra, Anna.

Strona tytułowa pierwszego amerykańskiego wydania powieści (1896) przez wydawnictwo Frederick Warne & Co.

Powieść, jak na styl Burnett, jest wyjątkowo wciągająca; nie ma tu dłużyzn, akcja toczy się wartko, dialogi wyrażają jedynie to, co konieczne; pisarka znakomicie buduje nastrój mroku, grozy i – momentami – nawet swoistej perwersji. Dodatkowej pikanterii tej „powieści dla dorosłych” dodają kreacje Kloryndy i Johna Oxona; bohaterowie nie są klasycznymi reprezentantami swoich płci, szczególnie w pojęciu późnowiktoriańskim, dominującym przecież w okresie, kiedy powieść ukazała się w Anglii. To Klorynda, której niesamowity wzrost podkreślany jest w wielu miejscach, przejmuje męskie cechy, których brakuje młodemu fircykowi – mimo jego świetnych zdolności w walce wręcz zainteresowania tej postaci skupiają się na wykwintności stroju i uczesania. Nie jest to wszakże żadne novum w historii literatury, w ten sposób wybrani bohaterowie konstruowani byli od czasów oświecenia, jednakże takie kreacje do tej pory nie zdarzały się w literaturze popularnej. Kontrapunkt do postaci Kloryndy stanowi jej siostra – Anna – która wyrzekając się ziemskich rozkoszy przyjmuje rolę powierniczki i strażniczki sekretu swej bardziej przebojowej siostry. Swoją drogą warto zauważyć, iż Burnett miała intrygujące zamiłowanie do konstruowania pięknej, jednak wielkiej (rozmiarami), górującej nad wszystkimi innym bohaterami postaci kobiecej – podobne atrybuty, jakie posiada Klorynda, prezentować będzie Betty, bohaterka innej jej powieści, Tajemnica dworu w Stornham (The Schuttle, 1907).

W roku swej publikacji (1896) A Lady Of Quality była drugą najlepiej sprzedającą się pozycją książkową w Stanach Zjednoczonych (wyprzedził ją jedynie Tom Grogan autorstwa Francisa Hopkinsona Smitha). Rok później powstała jej wersja sceniczna, w latach 1913 i 1924 zaś ekranizacje powieści, co świadczy o jej popularności jeszcze po upływie ponad dwadziestu lat od premiery.

Plakaty reklamujące ekranizacje powieści, odpowiednio z 1913 i 1924 roku

W Polsce powieść ukazała się w 1933 roku nakładem Księgarni J. Przeworskiego w Warszawie; przekład wyszedł spod pióra niezrównanej Janiny Buchholtzowej, autorem pięciu ilustracji zaś, którymi okraszona została publikacja, był sławny malarz, Stefan Norblin. Co dziwne, pozycja nie funkcjonuje do tej pory w katalogach bibliotecznych; w moim posiadaniu jest dość cenna (bo rzadka) kopia tego wydawnictwa, którą udało mi się nabyć w antykwariacie internetowym.


Strona tytułowa wydania powieści z roku 1933 wraz z ilustracjami Stefana Norblina; tytuł opisany został przez wydawcę jako "powieść autora <<Małego lorda>>"

Już po przemianach politycznych, w 1992, tytuł wznowiło katowickie wydawnictwo Akapit (w serii „z serduszkami”) – przypomnijmy, iż wydawca ten masowo wznawiał tytuły, które w okresie PRL znajdowały się na indeksie; były to głównie międzywojenne tłumaczenia romansów takich królowych tego gatunku jak Ethel M. Dell czy niemiecka Jadwiga (Hedwig) Courths-Mahler. Obecność Burnett w tej serii stanowiła ewenement, gatunkowo jednak Panna szlachetnego rodu zdawała się idealnie wpasowywać w przyjętą przez Akapit konwencję. „Stary romans” – jak określona została powieść na okładce – została zaadaptowana na nowo przez Elżbietę Dobrzańską, która bazowała – co niestety nie zostało już w publikacji odnotowane – na genialnym, archaizującym na styl Sienkiewiczowskiej Trylogii przekładzie Buchholtzowej. Zmiany redakcyjne polegały przede wszystkim na zastępieniu ogromnej liczby stosowanych przez Buchholtzową archaizmów przez synonimy bądź wyrazy bliskoznaczne zrozumiałe dla dzisiejszego czytelnika oraz uaktualnieniu pisowni według obowiązujących obecnie zasad.

Panna szlachetnego rodu zajmuje zaszczytne piąte miejsce pod względem kolejności ukazywania się prozy Burnett na rynku polskim; poprzedziły ją, poza wspominanymi wcześniej Małym lordem (1889) i opowiadaniem Klejnoty ciotki Klotyldy (1895), wydane przez Gebethnera i Wolffa dzieła Co się stało na pensyi? (Sara Crewe or What Happened at Miss Minchin's [1887] – taki tytuł nosiła pierwsza, krótka wersja powieści znanej później jako Mała księżniczka [A Little Princess: Being the Whole Story of Sara Crewe Now Told for the First Time, 1905] ) oraz Tajemniczy ogród (The Secret Garden, 1911), oba w przekładzie Jadwigi Włodarkiewiczowej, odpowiedno w 1913 i 1914 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz