Późna powieść Burnett The Lost Prince (pierwsze wydanie
ukazało się w Ameryce w 1915 roku, dziewięć lat przed śmiercią pisarki) w
Polsce ukazała się aż w czterech różnych wydaniach oraz tłumaczeniach.
Jednocześnie po odwilży wydawniczej w latach 90-tych była to pierwsza zupełnie
nowa powieść autorki przyswojona polszczyźnie.
Pierwsze wydanie powieści (1915)
Przedstawiona w powieści historia
jest dość naiwna, żeby nie powiedzieć: ckliwa. Głównym bohaterem jest młody
chłopiec, Marko, de facto potomek przebywającego w Anglii incognito następcy
tronu królestwa Samawii, Stefana Loristana; dla bezpieczeństwa dziecka tajemnica o jego
tożsamości nie została mu nigdy zdradzona, w związku z tym, żyjąc w ubóstwie,
jednak będąc wychowywany niczym młody książę, Marko wzbudza zainteresowanie
miejscowej młodzieży (wcześniej wielokrotnie wraz z ojcem i ich wiernym
służącym zmieniał miejsce zamieszkania). Zaprzyjaźnia się ze Szczurem –
pochodzącym z londyńskiej biedoty, jednak szlachetnym kaleką, z którym tworzy
rodzaj organizacji paramilitarnej, zrzeszającej okolicznych rzezimieszków
(motywy, obecne od końca XIX wieku w powieściach dla dzieci takich jak Chłopcy z Placu Broni Ferenca Molnára, nie wyszły, jak widać, jeszcze z mody, mimo że powieść ukazała się już podczas
Wielkiej Wojny). Wkrótce nadchodzi wiadomość: Samawia, z pomocą
międzynarodowych, wysoko postawionych (ale i ukrywających się, np. w alpejskich
wioskach, zwyczajnych ludzi), po pięciu wiekach anarchii ma z powrotem przyjąć
legendarnego następcę tronu Loristana. Młody Marko ze swym wiernym przyjacielem
Szczurem u boku przemierza europejskie metropolie i ukryte w górach wioski w
celu przekazania tajnego hasła, które zrzesza sympatyków monarchii do wzniecenia
powstania; na drodze chłopców staną nie tylko oczywiste przeszkody
komunikacyjne, ale również niebezpieczni szpiedzy, którzy za wszelką cenę będą
się starali ich pojmać. Powieść zaliczana jest przez literaturoznawców do grupy
tzw. „Ruritanian romances”, dzieł opisujących fikcyjne europejskie małe
monarchie; trend ten był charakterystyczny dla popularnych powieści, opowiadań,
sztuk teatralnych czy operetek przełomu XIX i XX wieku (to właśnie z
dzieł brytyjskiego pisarza, Anthony’ego Hope’a, zapożyczona została nazwa
Rurytanii, która użyczyła imienia całemu genre’owi literackiemu).
Powieść napisana jest dość
lekkim, barwnym językiem; ciekawostką są z pewnością bogate opisy europejskich
miast i panujących w nich obyczajów u początku XX wieku. Mimo wszystko,
jak to u Burnett, zawiera sporą porcję dydaktyzmu: na temat dobrego zachowania
się, szlachetnego postępowania, zasad moralnych, którymi kierować powinni się
młodzi ludzie – niekiedy nagromadzenie w tekście owych nauk staje się dla
czytelnika monotonne. Trudno również oprzeć się wrażeniu, iż Burnett chciała
napisać tym razem dziełko przeznaczone dla chłopców – gdyż wcześniejsze jej
powieści, takie jak. Mała księżniczka
czy Tajemniczy ogród,popularne były
raczej w gronie młodych czytelniczek.
Dwa najwcześniejsze polskie wydania Zaginionego księcia (1994: Novus Orbis oraz Algo)
Pierwszym polskim przekładem
powieści była translacja Ewy Oświecimskiej, która wydana w 1994 przez
wydawnictwo Novus Orbis zainaugurowała serię nowych, nieznanych wcześniej polskim czytelnikom powieści Burnett, ukazująca się pod egidą serii „Wielka
klasyka literatury angielskiej”, z charakterystycznym logo, będącym wariacją na temat inicjałów Frances Hodgson Burnett. Przekłady wszystkich czterech
powieści, jakie ukazały się w tej serii do roku 1998, wyszły spod pióra tej samej tłumaczki.
Kolejne polskie wydania powieści (1999: Prószyński i S-ka, 2004: Zielona Sowa)
W tym samym roku przekład Ewy
Łozińskiej-Małkiewicz wypuściło toruńskie wydawnictwo Algo; powieść została w
tym wypadku okraszona ilustracjami Lecha Tadeusza Karczewskiego. W 1999 w
warszawskim wydawnictwie Prószyński i S-ka, w serii „Klasyka dziecięca”, ukazał
się przekład Małgorzaty Tkaczyk, wraz z ilustracjami Jolanty Marcolli. Ostatnią
translację, autorstwa Romana Honeta, opublikowało w 2004 roku krakowskie
wydawnictwo Zielona Sowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz