Pod inicjałami L.T. Meade (do tej
pory każde wydanie jej powieści jest nimi opatrywane) ukrywa się Elizabeth
Thomasina Meade Smith (1844–1914), pisząca po angielsku pisarka irlandzkiego
pochodzenia. Swego czasu – również w Polsce – jej powieści cieszyły się ogromną
popularnością, osiągając nieprzecietną liczbę wydań i wznowień. Dziś pani Meade nie
należy do czołówki tworców, po których sięgają czytelnicy (nawet ci rozmiłowani
w klasycznej literaturze młodzieżowej) i chociażby dlatego warto przypomnieć
sobie jej postać.
L.T. Meade
Niedawno zmierzyłem się z jedną z
najpopularniejszych powieści L.T. Meade o uroczym tytule Zwycięstwo Polly (Polly: A
New-Fashioned Girl, 1889); wybór ten był dość przypadkowy, mianowicie to
właśnie ta pozycja została w 1991 roku wznowiona przez gdański Graf w serii
powieści dla dziewcząt. Zachęcająca, lekko sentymentalna ilustracja na okładce kazała
mi się spodziewać jakiejś romantycznej historii o dorastaniu – tymczasem sama
lektura przyniosła zupełnie inne wrażenia.
Okładka pierwszego wydania Polly: A New-Fashioned Girl z roku 1889
Powieść podzielona jest na dwie
części: w pierwszej poznajemy Polly jako dopiero co osieroconą nastoletnią dziewczynkę, która
– nie będąc nawet najstarszą spośród licznego rodzeństwa – postanawia przejąć
opiekę nad domem owdowiałego ojca i prowadzić go tak, jak czyniła to zmarła w
połogu matka. Z początku próby te kończą się fiaskiem: Polly uczy się
wszystkiego na błędach, co prowadzi do zabawnych sytuacji, znanych nam z
innych, wcześniejszych i późniejszych opowieści tego typu (miłośnicy książek czasów dzieciństwa z pewnością przypominają sobie, jak bohaterki Dzieci z Bullerbyn miały zrobić zakupy albo jak Ania Shirley podawała
śliwkowy pudding z sosem waniliowym). Dodatkowy problem stanowi postępująca choroba ojca rodziny, będącego wziętym lekarzem; powoli traci on wzrok, a podczas jego
tygodniowej nieobecności stery w domu próbuje przejąć apodyktyczna ciotka z
Bath, co prowadzi do... masowej ucieczki wszystkich mieszkańców.
Zdecydowanie inny charakter ma
druga część powieści. Do domu, w którym po powrocie doktora zaprowadzony został już względny
porządek, przybywają goście: osierocone rodzeństwo z Australii – Flora
i Dawid Dalrymple. Autorka dość jaskrawo odmalowuje różnice obyczajów między dziećmi
angielskimi a australijskimi: chociaż to tytułowa Polly przedstawiona jest już na
początku jako chłopczyca (tomboy), to właśnie Flora – pod postacią gładkiej,
dobrze wychowanej i oczarowującej wszystkich wokół panienki – skrywa dziką, nieujarzmioną naturę histeryczki, która nie cofnie się przed niczym, aby
postawić na swoim. Z próby sił zwycięsko wychodzi Polly, pokonana Flora nie
daje jednak za wygraną: porywa z domu malutką siostryczkę swoich gospodarzy i
ucieka z nią na wrzosowiska, gdzie wpada w prawdziwe tarapaty: zostaje nie
tylko okradziona przez okoliczną biedotę, ale prawie zgwałcona (co ciekawe, tekst
Meade w sposób niebezpośredni, ale jednak dobitny operuje motywami literatury
dla dorosłych); później, kiedy Flora i dziecko zostają uratowane, Flora grozi
swemu braciszkowi „ostatecznością”, pod którym to terminem Dawid rozumie jej
potencjalne samobójstwo. Cała sytuacja sprowadza na doktora kolejną chorobę i
pogorszenie stanu jego wzroku, dla tytułowej bohaterki staje się jednak swego
rodzaju nauczką – wie ona teraz, że nie każda wygrana przynosi wymierne
korzyści. Nie tylko wybacza rozhisteryzowanej Florze, która chce za swój czyn
odpokutować w najsurowszy z możliwych sposobów (jedzie w tym celu do
znienawidzonej przez rodzinę ciotki do Bath), ale również zaprzyjaźnia się z nią.
Okładka pierwszego polskiego wydania powieści z 1933 roku w Księgarni Popularnej oraz wybór reprodukowanych w nim ilustracji (nazwisko autora nie zostało niestety podane)
Oryginalny tytuł powieści brzmi Polly A New-Fashioned Girl
(nowoczesną dziewczyną) i w kreacji tej właśnie bohaterki zawiera się cały urok
tego dziełka: Polly jest nie tylko pełna życia, ale potrafi być także uparta i
wbrew wszystkim dążyć do swoich celów. Zna wartość wykształcenia i kieruje się
zdrowym rozsądkiem: nie wywyższa się nad służbę domową, co zniechęca do niej z
początku dumną Florę. Postać Polly przypomina w dużej mierze swą amerykańską
starszą siostrę Katy z Po prostu Katy (What
Katy Did, 1872), zaś bohaterki L.M. Montgomery, w tym przede wszystkim jej słynna
Ania, będą rozwinięciem modelu new-fashioned
girl. Warto zaznaczyć, iż tytuł powieści Meade nawiązuje do wydanego dokładnie
dwie dekady wcześniej (w pierwszej wersji) dziełka L.M. Alcott, zatytułowanego An Old-Fashioned Girl (Staromodna dziewczyna, 1869); bohaterka tej
powieści nosi zresztą również imię Polly.
Powojenne wydanie Zwycięstwa Polly z 1946 roku (Spółdzielnia Księgarska Czytelnik)
Jeśli chodzi o polskie wydania
Zwycięstwa Polly, do tej pory ukazały się cztery edycje, wszystkie w tym
samym przekładzie Stefanii Heymanowej (również bardzo ciekawej postaci, znanej i
cenionej w okresie międzywojennym krytyczki filmowej). Po raz pierwszy tytuł
opublikowała Księgarnia Popularna (w 1933 roku), następnie zaś, zaraz po II wojnie
światowej (w krótkim okresie względnej wolności wydawniczej, przed
opublikowaniem indeksu dzieł cenzurowanych oraz upaństwowieniem wydawnictw)
został przypomniany przez Spółdzielnię Księgarską Czytelnik (1946). Po
przemianach polityczncych powieść wznowiło rzeczone gdańskie wydawnictwo Graf w
dwóch edycjach: w 1991 i w 1993 roku.
Okładki wydań gdańskiego Grafu z 1991 i 1993 roku; grafika po prawej ma zdecydowane szanse na zwycięstwo w konkurencji na najdziwniejsze okładki książek.
Co ciekawe, Zwycięstwo Polly nie jest wcale najpopularniejszą powieścią L.T. Meade
w Polsce; liczbą wydań bije ją W świecie
dziewcząt (A World of Girls: The
Story of a School, 1886), która doczekała się aż siedmiu edycji. Tytuł po
raz pierwszy ukazał się jeszcze przed I wojną światową, w 1912 roku (w wydawnictwie
L. Fiszera w Łodzi), następnie w 1921 (wydawnictwo Marii Skulskiej), 1923
(ponownie L. Fiszer oraz E. Wedne i S-ka), 1925 (ponownie w Księgarni Marii
Skulskiej), 1938 (Księgarnia J. Przeworskiego), 1946 (Księgarnia Stefana
Kamińskiego) oraz 2000 (wydawnictwo Ethos). Przekład wyszedł spod pióra
zasłużonej polskiej tłumaczki Marii Feldmanowej, która publikowała również pod
pseudonimami Maria Kreczowska oraz Eliza Warzycka (wydania przekładów W świecie dziewcząt opatrzone są
przemiennie tymi dwoma nazwiskami). Inną powieścią autorki, która również
doczekała się polskiego przekładu, była Beyond
the Blue Mountains (1893), która jako Poza
modremi górami (w przekładzie Urszuli Czarnieckiej) ukazała się w 1931
roku nakładem łodzkiego wydawnictwa Antena, jako zaś Poza Błękitnymi Górami: wszystkie przygody Małych Wędrowców
nakładem cieszyńskiego Logos Press w 2002 roku.
Niezwykłe, że tytuły powieści tej zapomnianej pisarki, o których wspominasz na końcu artykułu, wznowiono właściwie po 2000 roku. Zwłaszcza tą ostatnią - tak długa przerwa czasowa pomiędzy pierwszym wydaniem, a wznowieniem.
OdpowiedzUsuńTa druga okładka z Grafu... jakby ktoś papier rozcinał tępym nożem ;) - koniecznie trzeba kiedyś urządzić konkurs na "malinę" dla ilustracji z okładek tych wznawianych powieści ;)
Mnie również uderzyła ta rozpiętość w czasie, szczególnie ze względu na to, ze mamy do czynienia z dość zapomnianą autorką. Widać jeszcze u progu XXI wieku znajdowały się wydawnictwa, które próbowały ryzykownie wznawiać takie przykurzone powiastki...
UsuńOkładka reedycji z Grafu jest koszmarna - dziwię się, jak mogłaby kogokolwiek zachęcić do sięgnięcią po jej zawartość (chyba jedynie ze względu na swoją kuriozalność). Jestem absolutnie na tak w kwestii urządzania konkurs na "malinę" wśród okładek - miałbym już parę typów...