wtorek, 12 czerwca 2018

Tajemnica dworu w Stornham / Frances Hodgson Burnett

Kolejna powieść autorki Tajemniczego ogrodu, która ukazała się w Polsce (a jest to już przedostatnie dzieło pisarki, jakie w tłumaczeniu ukazało się w kraju nad Wisłą), to Tajemnica dworu w Stornham (The Shuttle, 1907). Obok kolejnego wydawnictwa, Tajemnicy markizy, jest to jedyna powieść Burnett dla dorosłych przetłumaczona na polski.

Okładka pierwszego wydania amerykańskiego z 1907 roku

Tajemnica dworu w Stornham to bardzo ciekawa pozycja: powstała w wyniku fascynacji międzykontynentalnymi małżeństwami (chodzi o związki bogatych Amerykanek, spadkobierczyń wielkich fortun, z podupadłymi finansowo arystokratami brytyjskimi) i lektur artykułów na ten temat powieść Burnett jest, niestety, dziełem dość nierównym. Początkowy zachwyt (który kończy sie mniej więcej po jednej trzeciej lektury) przeszedł u mnie w poczucie obcowania ze sztampowymi rozwiązaniami powieści sentymentalnej, które wpisują się idealnie w fabularnie naiwne powiastki autorki Małego lorda.

Okładka polskiego wydania powieści z 1995 roku

Bohaterkami powieści są siostry, starsza piękność Rozalia Vanderpoel oraz młodsza, rezolutna i przedsiębiorcza Bettina; obie są dziedziczkami znakomitego amerykańskiego rodu; wychowane zostały w poszanowaniu ciężkiej pracy, w duchu miłości rodzinnej, są wyedukowane i kierują się własnym rozumem. Biedna Rozalia pada jednak ofiarą tyranicznego mężą, angielskiego lorda – Sir Nigela; z początku czarujący i uwodzący swoim tytułem oraz manierami arystokrata po ślubie zabiera swoją żonę do Anglii, do podupadłej rodowej rezydencji Stornham. Tam izoluje ją kompletnie od rodziny, zabierając jej listy i nie pozwalając na jakiekolwiek kontakty z krewnymi – o wizycie rodziny nie może być nawet mowy. Swą złość na brak wystarczającego wsparcia finansowego ze strony rodziny żony wyładowuje przemocą na pięknej Rozalii. Pierwsza część powieści czerpie z tradycji powieści gotyckiej, dawkując czytelnikowi opisy pełne nastroju grozy, ewokując romantyczne pejzaże ruin i podupadłej angielskiej posiadłości.

Ilustracja z amerykańskiego wydania powieści z 1907 roku (przedstawia Bettinę Vanderpoel i Mount Dunstana)

Po latach Bettina Vanderpoel, która z dziewczynki stała się prawdziwą pieknością, wbrew woli matki – ale za zgodą ojca – postanawia złożyć siostrze, o której zdaje się zapomniał cały świat, niespodziewaną wizytę. Przy zetknięciu z siostrą nie poznaje jej – okazuje się w dodatku, że Rozalia powiła syna (któremu nadano przedziwne imię Ughtred); chłopiec nie jest jednak do końca pełnosprawny, co w tekście powieści uzasadnione zostaje fizyczną przemocą Sir Nigela wobec ciężarnej małżonki. Bettina, w trakcie nieobecności szwagra, postanawia wkroczyć w życie siostry i uwolnić ją od jej mąk; swą fortunę inwestuje również w posiadłość Stornham, gdyż nie może dopuścić, aby tak wspaniała niegdyś rezydencja zamieniła się w zupełnią ruinę. W międzyczasie zostaje również gwiazdą wszelkich spotkań towarzyskich w okolicy, wzbudzając zainteresowanie kawalerów; ten bogaty spadkobierca, który jest jej przeznaczony (Mount Dunstan), na początku występuje jednak incognito jako zwykły pracownik rolny. Ta właśnie część, na którą składa się pozostałe dwie trzecie powieści, była dla mnie sporym rozczarowaniem, a styl i rozwiązania, na które zdecydowała się pisarka, przypominały mi te, które poznałem już przy lekturach jej innych powieści. Oczywiście złego Sir Nigela spotyka na samym końcu zasłużona kara – nie zdradzę jednak, jak do tego ostatecznie dochodzi; ciekawych odsyłam do lektury.

Consuelo Marlborough, z domu Vanderbilt, była prawdziwą pięknością - podobnie jak Rozalia Vanderpoel, bohaterka Tajemnicy dworu w Stornham, której to postaci mogła być inspiracją (zdjęcie zrobione około 1910 roku).

Oryginalny tytuł powieści (The Shuttle) oznacza czółno bądź ruch wahadłowy; nawiązuje on do międzykontynentalnych małżeństw, o których była powyżej już mowa. Praktyka ta była szczególnie popularna pod koniec XIX wieku, a Frances Hodgson Burnett mogła znać wiele podobnych historii z publikacji na ten temat, którymi żywo interesował się plotkarski światek Anglii i Ameryki. Jednym z najznamienitszych przypadków tego typu mariażu byli Jennie Jerome i Lord Randolph Churchill (rodzice Winstona) oraz Consuelo Vanderbilt (dziedziczka jednego z najstarszych rodów nowojorskich [nazwisko jeszcze holenderskie, nie angielskie]) i dziewiątego Duke’a Marlborough, Charlesa Spendera-Churchilla. Ta ostatnia para mogła posłużyć Burnett za inspirację do stworzenia postaci Rozalii Vanderpoel (widoczne jest podobieństwo nazwiska) oraz Sir Nigela. Jak czytamy w wikipedii: „Książę Marlborough użył pieniędzy Vanderbiltów do przebudowy swojej rodowej rezydencji, Blenheim Palace, w czym pomagała mu jego żona. Zatrudniono również architekta ogrodów Achille'a Duchene, aby zaprojektował wodny ogród na terenie pałacu. Pierwsze małżeństwo księcia zaczęło się jednak psuć i w 1921 zakończyło się rozwodem, potwierdzonym w 1926 roku. W tym samym roku, 25 czerwca, książę poślubił Gladys Marie Deacon, córkę Edwarda Deacona. Gladys była amerykańską artystką i zapaloną ogrodniczką, przyczyniła się również do zmiany wizerunku pałacu, m.in. malując wielkie niebieskie oczy na suficie głównej sali pałacowej. Małżeństwo to było bezdzietne i nieszczęśliwe. W późniejszym czasie, podczas spożywania wspólnych obiadów, księżna Marlborough zawsze kładła obok swojego talerza nabity pistolet. Para znalazła się w końcu w stanie separacji, ale nigdy się nie rozwiodła.”

Reklama filmu niemego The Shuttle, zrealizowanego w 1918 roku na podstawie powieści Burnett

Powieść ukazała się w 1907 roku w nowojorskich wydawnictwach Frederick A. Stokes i Grosset & Dunlap. W Polsce powieść ukazała się w 1995 w serii „Wielka klasyka literatury angielskiej” w tłumaczeniu Ewy Oświecimskiej (podobnie jak pozostałe tytuły w serii). Ciekawostką jest fakt, że w 1918 roku doszło do ekranizacji powieści w formie filmu niemego. Powieść  w momencie premiery była wysoko notowana na listach bestsellerów: w 1907 roku zajmowała czwarte, w 1908 roku zaś ósme miejsce w statystykach najlepiej sprzedających się książek w Stanach Zjednoczonych według „Publishers Weekly”.

2 komentarze:

  1. Frederick A. Stokes - widzę tu powiązanie z książkami Maud :)
    Czy ta tajemnica z polskiego tytułu wiąże się z ową karą dla Sir Nigela?? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł może teoretycznie do tego nawiązywać, ale wydaje mi się, że jest to raczej robocza propozycja wydawcy stworzona w celu, aby tytuł wydawał się atrakcyjniejszy. Ta tajemniczość w jakiś sposób wyraża gotyckość tej powieści (przynajmniej jej pierwszej części)...

      Usuń