wtorek, 24 września 2019

W świecie dziewcząt / L.T. Meade

O autorce W świecie dziewcząt pisałem już przy okazji przypomnienia jej innej powieści, Zwycięstwa Polly. Tam również wspomniałem o rzeczonym tytule, który ze względu na liczbę wznowień w Polsce można okrzyknąć bestsellerem tej irlandzko-angielskiej pisarki.

Okładka wznowienia W świecie dziewcząt z 2000; warszawskie wydawnictwo Ethos

W świecie dziewcząt (A World of Girls: The Story of a School, 1886) doczekała się w Polsce przynajmniej siedmiu publikacji (do tylu udało mi się dotrzeć; jeśli ktoś dowie się o kolejnych, których tutaj nie uwzględniłem, będę wdzięczny za komentarz), szczególnie w okresie międzywojennym. Poniższa tabela przedstawia daty, wydawnictwa oraz miejsca wydania poszczególnych wznowień.

Rok wydania
Wydawnictwo
Tłumaczka (pseudonim)
[1912]
L. Fiszer (Łódź)
Eliza Warzycka
1921
M. Skulska (Kraków)
Maria Kreczowska
[1923]
L. Fiszer, (Łódź)
Eliza Warzycka
1925
M. Skulska (Kraków)
Maria Kreczowska
[1938]
J. Przeworski (Warszawa)
Eliza Warzycka
1946
Księgarnia Stefana Kamińskiego (Kraków)
Eliza Warzycka
2000
Ethos (Warszawa)
Eliza Warzycka

Zastanawiać z pewnością może kwestia różnorodnych nazwisk tłumaczek książki; chodzi jednak o tę samą osobę, mianowicie Marię Feldmanową, która pod wyżej wymienionymi pseudonimami występowała w swoich tłumaczeniach. Dlaczego posługiwała się różnymi w przypadku jednego tytułu, tego nie potrafię dociec. Warto wspomnieć, że Maria Feldmanowa (1874–1953) przysłużyła się polskiej literaturze spolszczając dzieła tak wybitnych twórców jak Multatuli (Eduard Douwes Dekker, niderlandzki klasyk XIX wieku), Jakob Wassermann (niemiecki pisarz XX wieku), Rudyard Kipling, Oscar Wilde, Ralph Waldo Emerson, Henrik Ibsen, John Ruskin, Guy de Maupassant, Daniel Defoe, Jacob Burckardt, Thomas Hardy, Mark Twain czy Charles Dickens. Tłumaczyła więc co najmniej z języka angielskiego, niemieckiego i francuskiego, a literaturę innych języków prawdopodobnie za ich pośrednictwem (Multatuli, Ibsen).

Samuel Hirszenberg, Portret Marii Feldmanowej

Bohaterką tej powiastki jest dwunastoletnia Angielka, Hesia (w oryginale: Hester, zwana potocznie Hetty) Thornton, sierotka, która przez ojca zostaje wysłana na pensję pani Willis zwanej Jaśminówką (w oryginale: Lavender House). Hesia nie jest łatwą dziewczynką – jest niekiedy zbyt pewna siebie, zazdrosna o sukcesy innych, nieco zadufana. Ma trudności z nawiązaniem ciepłych stosunków z uczennicami, w przypadku problemów chowając się za spódnicę pani Willis. Szczególnie jedna uczennica, Andzia (w oryginale: Annie) Forest, działa Hesi na nerwy, a ku jej rozpaczy jej młodsza siostra, Misia (w oryginale: Nan), która wkrótce również przybywa na pensję w charakterze uczennicy, pała do niej najcieplejszym uczuciem. Powieść jest szeregiem epizodów, które ukazują kulisy walk i rozejmów pomiędzy kolejnymi uczennicami. Punktem kulminacyjnym jest porwanie małej Misi dla okupu przez starą Cygankę, koczującą w bliskiej odległości od Jaśminówki wraz z całym taborem (tłumaczka nazwała tę postać matką Matruną, w oryginale nosi ona ciekawe imię Mother Rachel[!]). To właśnie dzięki odwadze i poświęceniu Andzi ta niemiła przygoda zakończy się szczęśliwie, mała dziewczynka zostanie odnaleziona i wróci cała i zdrowa na pensję; czyn ten również ostatecznie przekona do niej Hesię, co w następstwie zaowocuje bliską przyjaźnią obu zwaśnionych wcześniej uczennic.

Ciężko mi stwierdzić, czy W świecie dziewcząt jest porywającą lekturą – dla mnie była ona dość nudna i przewidywalna. Z tytułem zapoznałem się dzięki wznowieniu wydawnictwa Ethos z 2000 roku, które ukazało się w serii „W cieniu dorastających dziewcząt”, która przyniosła czytelnikom również inne stare i zapomniane, warte odświeżenia tytuły. Jedyna uwaga dotyczy zasad pisowni – tutaj wydawca nie stanął na wysokości zadania, bowiem w tekście roi się aż od przestarzałych i dziś mocno rażących czytelnika form ortograficznych. Również ukazany z dzisiejszego punktu widzenia szowinistycznie wątek porywaczki-Cyganki będzie raził współczesnego czytelnika (analogicznie wątek porywacza dziecka zbudowała pisarka również w późniejszym Zwycięstwie Polly).

Strona tytułowa oraz ilustracje z wydania trzeciego nakładem wydawnictwa L. Fiszera ([1923])


Różne okładki powieści, od lewej do prawej: [1912], 1925, [1938], 1946

Mimo wszystko należy przyznać, iż W świecie dziewcząt pozostaje pewnym czytelniczym fenomenem, a liczne wznowienia tej pozycji świadczą o tym, że powieścią tą zaczytywało się pokolenie naszych dziadków i rodziców.

9 komentarzy:

  1. Oj, jak często przewija się ten tytuł w ogłoszeniach z przedwojennych gazet, w rubrykach z ofertą wydawniczą. Rzeczywiście, musiała mieć "wzięcie" ta powiastka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego właśnie postanowiłem się z nią zapoznać. Nie była to lektura dla przyjemności, ale teraz czuję się zdecydowanie bardziej obeznany w kwestii tych przedwojennych bestsellerów...

      Usuń
  2. Miałam tę książkę w dzieciństwie, wydanie z 1946 roku. :) Byłam nią wtedy zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest to, mimo wszystko, dość ciepła i sympatyczna lektura! Spojrzenie krytyczne rozwija się w nas dużo później, więc zazwyczaj lektury dzieciństwa postrzegamy właśnie w ciepłych barwach.

      Usuń
  3. Mam tę książkę wydaną w roku 1925 /stwierdzam po okładce/ Byłam nią zachwycona, ponieważ przeczytałam w odpowiednim dla mojego wieku czasie. Być może, że dzisiaj wydałabym inną recenzję. Po prostu do książki trzeba dorosnąć, aby ją odpowiednio ocenić. Ta jest pełna wydarzeń ciekawych dla dziewczynek w wieku ok. 12 lat i które potem pamięta się całe życie. Takie wrażenia warto zapamiętać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że warto przechowywać w pamięci tytuły książek, które pokochaliśmy w dzieciństwie - w moim wypadku będą to z pewnością powieści L.M. Montgomery (chociaż czytałem je nieco później, w wieku 15-16 lat).

      Usuń
  4. Dzień dobry. mam wydanie sprzed 1916 roku z koronowymi ilustracjami.
    pozdrawiam
    Jola Lipińska

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewentualnie... proszę o kontakt jolantali@wp.pl , bo na tę stronę mogę już nie trafić
    Jola Lipińska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wiadomość. Czy chce Pani może sprzedać to wydanie?

      Usuń