czwartek, 27 kwietnia 2017

Ewa Fiszer

Razem z Agnieszką z Pokrewnych Dusz tropiliśmy przez ostatnie miesiące życiorysy przedwojennych tłumaczy prozy L.M. Montgomery – Rozalii Bernsteinowej, Marcelego Tarnowskiego (vel Andrzeja Magórskiego), Janiny Zawiszy-Krasuckiej, Marii Rafałowicz-Radwanowej. Z naszych ostatnich dyskusji wokół pozostałych już – nielicznych – osób, które w dawniejszych czasach przekładały twórczość autorki Ani z Zielonego Wzgórza, wyłoniła się następująca kwestia: kto ze współcześniejszych tłumaczy (chodzi o okres po 1989 roku) jest jeszcze aktywny zawodowo. W ten sposób dyskusja zeszła na osobę pani Ewy Fiszer, która zmarła w roku 2000. Postanowiliśmy wgłębić się w jej życiorys i natrafiliśmy na zaskakujące fakty, których znalezienia żadne z nas się nie spodziewało. Oto, co udało nam się zebrać...

O Ewie Fiszer podstawowe informacje znaleźć możemy chociażby na Wikipedii. Urodziła się w Warszawie w 1926 roku, zmarła również tutaj w 2000. Z wykształcenia była polonistką; pisała wiersze, jako poetka wydała dwa tomiki (pierwszy – powojenny – już w 1949 o znamiennym tytule Doświadczenia; kolejny ukazał się dopiero w okresie stanu wojennego [1982] i był zatytułowany Trzecia rano). Świetna znajomość trzech języków obcych – angielskiego, francuskiego oraz rosyjskiego – umożliwiła jej pracę tłumaczki, którą rozpoczęła już w 1950 przekładem poezji Nazima Hikmeta (w 1954 roku w Teatrze Ziemi Opolskiej doszło do wystawienia owych utworów zatytułowanego Legenda o miłości). Znana jest z przekładu kultowej powieści Johna Fowlesa Mag (1982) oraz poezji Sylvii Plath. Wśród popularych autorów, których twórczość spolszczyła, znajdują się m.in. Jack London, Harold Robbins czy Daniel Boulanger. Przełożyła również sztukę Eduarda Maneta (kubańskiego dramaturga) zatytułowaną Jednooki, wystawioną w Polsce czterokrotnie w latach 1975–1992. W Teatrze Polskiego Radia doszło do audycji  jej przekładu Daniela Boulangera, Czy pan zna Marrone? w 1991 roku.

Szczególne miejsce w twórczości translatorskiej Fiszer zajmuje literatura dla dzieci i młodzieży. Najbliższa nam będzie oczywiście L.M. Montgomery: to właśnie panie Ewie zawdzięczamy drugi (wydany w 1994 roku) polski przekład Złotego gościńca (pierwszy, wydany w 1990 roku jako Złocista droga przez gdański Graf, wyszedł spod ręki Joanny Kazimierczyk) – kontynuacji Historynki (przekł. Janina Zawisza-Krasucka, 1936; kontynuacja powieści była już zapowiedziana w przedwojennych ogłoszeniach prasowych, wojna jednak uniemożliwiła realizację tego planu – pisała o tym Agnieszka z Pokrewnych Dusz; należy zaznaczyć, że przekład Fiszer ukazywał się we wznowieniach również pod tytułem Złocista droga). Zanim ukazała się ta pozycja, pani Ewa opublikowała jeszcze w słynnej, tekturowej serii (nazywanej przez jej miłośników „serią ze szlaczkiem”) Naszej Księgarni dwa tomiki opowiadań z Avonlea – w 1991 roku Opowieści z Avonlea oraz Pożegnanie  z Avonlea (mimo, iż zapowiadany na łamach pierwszej części tytuł roboczy brzmiał Dalszy ciąg opowieści z Avonlea). W latach 90-tych ukazały się kolejne pozycje L.M. Montgomery w Naszej Księgarni: w 1991 Jana ze Wzgórza Latarni (równocześnie wyszły w innych wydawnictwach dwa konkurencyjne przekłady: Małgorzaty Dąbrowskiej i Joanny Kazimierczyk), Dzban ciotki Becky (1992 – równolegle z tłumaczeniem Henryki Stępień wydanym przez Novus Orbis jako W pajęczynie życia) oraz dylogia poświęcona Pat (w 1993 – Pat ze Srebrnego Gaju oraz Pani na Srebrnym Gaju – znana również jako Miłość Pat [od 1993]). W 1995 wyszło również tłumaczenie Kilmeny ze Starego Sadu, pozycji znanej polskim czytelnikom już od czasów przedwojennych – w tłumaczeniu Władysławy Wielińskiej (pierwsze wydanie: J. Przeworski, 1936).

Okładki pierwszych polskich wydań dzieł Montgomery w tłumaczeniach Ewy Fiszer

Poza Montgomery Fiszer spolszczyła również inne angielskojęzyczne klasyki literatury młodzieżowej: powieść Złota księga Bastablów (1994) autorstwa Edith Nesbit oraz dwie pozycje autorstwa Noel Streatfeild: Złotą jabłoń (1998) oraz Zaczarowane baletki (1997) - wszystkie trzy ukazały się w serii „Klasyka” Oficyny Wydawniczej RYTM. Pani Ewa przełożyła również wybrane części wydawanej przez Naszą Księgarnię serii Sara z Avonlea – na podstawie scenariuszy serialu Droga do Avonlea, opartego – jak wszyscy wiemy – na twórczości L.M. Montgomery (z naciskiem na trzy dzieła, które sama Fiszer przełożyła). Używała pseudonimu literackiego A.J.

Tyle odnośnie jej pracy i spuścizny literackiej. Co jednak wiemy o jej prywatnym życiu? Oczywiście, o samej autorce mówi jej poezja, którą mamy zachowaną dzięki dwóm wydawnictwom (powojenne Doświadczenia są, niestety, dość trudno dostępne, ze względu na niewielki nakład). Wiemy, że podczas wojny pani Ewa była łączniczką AK w Powstaniu Warszawskim – to w stolicy spędziła ciężkie wojenne lata. Zaraz po wyzwoleniu debiutowała na łamach poznańskiego „Życia literackiego”, zaś w okresie stalinowskiego reżimu była członkiem redakcji „Nowej Kultury”. Tyle mówią nam źródła polskie, dostępne w internecie. Prawdziwie zaskakujących i dramatycznych faktów dostarczają jednak źródła zagraniczne, a to za sprawą biografii jej byłego męża, filmowca niderlandzkiego pochodzenia, „Jorisa” Ivensa.

Ten komunizujący zachodni twórca uważany jest do dziś za świetnego filmowca, scenarzystę i reżysera. Swą przygodę z filmem zaczynał jeszcze w czasach kina niemego (1912), zakończył zaś na rok przed swoją śmiercią, w roku 1988. Razem ze swoją kamerą i ekipą filmową zjeździł cały dosłownie świat, kręcąc krótko- i długometrażowe filmy dokumentalne, jest m.in. twórcą głośnego filmu o hiszpańskiej wojnie domowej, który nakręcił wespół z Ernestem Hemingwayem. W latach 40-tych, kiedy komunizm zawładnął Europą środkowo-wschodnią, ze względu na konflikt natury politycznej tworzył przede wszystkim w Związku Radzieckim oraz tzw. państwach satelitarnych. W ten sposób poznał w 1950 młodą poetkę, wtedy 24-letnią Ewę (sam był już 52-latkiem), w której z miejsca się zakochał. Poświęcona Ivensowi biografia niderlandzkiego Hansa Schootsa zatytułowana Gevaarlijk leven. Een biografie van Joris Ivens (przetłumaczona również na język angielski jako Living Dangerously: A Biography of Joris Ivens [2000]) ukazała się w roku 1995, kiedy pani Ewa jeszcze żyła. Schoots zebrał wszelkie możliwe dokumenty dotyczące Jorisa, w tym zdjęcia i korespondencję, dokumentując w ten sposób również życiorys pani Ewy, przynajmniej w okresie, kiedy trwało jej małżeństwo ze słynnym filmowcem. Z jego dzieła możemy dowiedzieć się wielu interesujących faktów.

Joris Ivens w otoczeniu intelektualistów, między innymi Jerzego Toeplitza

Ivens gościł w Warszawie z okazji premiery swego propagandowego filmu Pokój zwycięży świat. „Podczas przyjęcia w Polskim Muzeum Narodowym Ivens zauważył atrakcyjną kobietę siedzącą boso na schodach, zagłębioną w melancholijne myśli. Władimir Pozner przedstawił Ivensowi ową marzycielkę, dwudziestoczteroletnią polską poetkę, Ewę Fiszer.” Dowiadujemy się również, że pani nazywała się naprawdę Maria i jako 17-latka przystąpiła do polskiego ruchu oporu. Do ślubu doszło trzy miesiące po zapoznaniu się pary, małżeństwo to było wystawione jednak na ciężką próbę, ponieważ Ivens mieszkał w Berlinie (Ewa, ze względu na traumy wojenne, stanowczo sprzeciwiła się wspólnemu wyjazdowi do tego miasta) i przyjeżdżał do Warszawy jedynie w weekendy. W roku 1956, po tzw. odwilży, rozczarowany wydarzeniami politycznymi Ivens przenosi się do Paryża (wraz z żoną), dwa lata później dochodzi do ich wspólnej podróży do Chin. Małżeństwo rozpadło się w końcu w 1967, gdyż od 1963 Ivens związany był już uczuciowo ze swą przyszłą żoną, filmowczynią Marceline Loridan (również autorką książki wspomnieniowej o jej doświadczeniach w obozie w Oświęcimiu). Ivens pozostał do końca wierny Partii Komunistycznej, chociaż – jak w wywiadzie dla autora książki stwierdziła pani Ewa – w radzieckich miastach czy w Berlinie pozostawał  zawsze w hotelach i nie poznał skażonego oblicza prawdziwej, ciężkiej egzystencji w czasach najsurowszej dyktatury partyjnej. Co ciekawe, Fiszer dbała o wygląd zewnętrzny swojego partnera – mimo ogromnych braków odzieżowych na formalne okazje kazała mu nosić eleganckie garnitury, mimo iż sam Joris preferował luźny, proletariacki styl.

Kadr z filmu Valparaíso przedstawiający Ewę Fiszer

W czasie swego życia Fiszer była w kontakcie z wieloma wybitnymi ludźmi, artystami i przedstawicielami „wzniosłego świata poezji”, do którego – wedle słów Ivensa – sama należała. W Paryżu poznała Pabla Nerudę, który zaprosił ich do Chile, gdzie jej mąż nakręcił film zatytułowany Valparaíso (1962). Pani Ewa ukazuje się w nim jako przechodzień; w kapeluszu i białej sukni, romantyczna kobieta o lekkim chodzie. Schoots określa małżeństwo Jorisa z Ewą jako „próbę rozwiązania jego własnych problemów”. Ivens miał zerwać ze swym awanturniczym życiem artysty, chciał pomóc Ewie, założyć z nią rodzinę. Ewa intrygowała go jako delikatna osoba, która „zdawała się posiadać klucz do królestwa poezji”. Według świadectw Ivensa, Fiszer była osobą bardzo zmienną w nastrojach i cierpiała z powodu ataków strachu, często zapadała w depresję, krytykując wszystko dookoła. „Żyła w ciągłym strachu nieznaczących aspektów życia. Coś tak prostego jak wyjście na stację i kupno biletu było w stanie doprowadzić ją do tego stanu. Jeśli urzędnik na stacji był bezczelny wobec niej, uciekała. Wtedy ktoś inny musiał kupić bilet za nią”. Według Schootsa pani Ewa nigdy nie była w stanie przezwyciężyć traumy związanej z przeżyciem Powstania Warszawskiego, temat ten ciągle powracał w jej poezji, jak „ranny przyjaciel, który umierał w jej ramionach w piwnicy kiedy miała jedynie 17 lat”. Ida Pozner, bliska znajoma Ewy przez ponad 40 lat, określiła ją jako „inteligentną, czarującą, piękną i niepraktyczną”.

Zdjęcie zrobione w Warszawie, a na nim Joris Ivens, Ewa Fiszer oraz niezidentyfikowana dziewczynka

Z książki dowiadujemy się również, że Ivens zamieszkał z Ewą na ulicy Podwale 15 m. 7, w budynku Pałacu Bazylianów (niegdyś - do roku 1932 - był to główny gmach Muzeum Narodowego). Kiedy ich małżeństwo rozpadło się, pani Ewa pozostała w tym mieszkaniu, zakładam, że mieszkała w nim aż do swojej śmierci w 2000 roku.


Dopisek z dnia 10 kwietnia 2020
Znalazłem w sieci zdjęcie, na którym Ewa Fiszer spaceruje z Tadeuszem Borowskim (źródło: https://www.porta-polonica.de/en/atlas-of-remembrance-places/tadeusz-borowski?page=3#lg=10&slide=9)

7 komentarzy:

  1. Jestem zaskoczona tą biografią. Wydawało mi się,iż nazwisko pojawiające się w tylu współczesnych tłumaczeniach nie będzie kryło w sobie tylu ciekawych faktów. Pozory mylą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje zaskoczenie było prawdopodobnie tak samo duże jak i moje, kiedy zacząłem drążyć w życiorysie pani Ewy i natrafiłem na postać Jorisa... Pomyśleć, jak światowe i ciekawe życie mogła wieść w Paryżu i jak ciężko została doświadczona przez życie... A tłumaczyła jasne i radosne dzieła Montgomery - od "Jany ze Wzgórza Latarni" po dylogię o Pat... Wypada mi tylko przyznać rację...

      Usuń
  2. Dziękuję za przybliżenie postaci Pani E.Fiszer, mam w jej przekładzie Opowieści i Pożegnanie Avonlea, często do nich wracam:). Jak mało wiemy o drugim człowieku i jak poplątane są czasem ludzkie losy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fascynująca jest jej postać, prawda?

      Usuń
    2. Bardzo ciekawa kobieta o smutnej biografii, ale jak Pan pisze niezwykle fascynująca:)

      Usuń
  3. Bardzo dziękuję za tę ciekawą biografię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za miły komentarz! Sam jestem wielbicielem Pańskiego bloga, którego zresztą zacytuję w artykule o "Ani z Zielonego Wzgórza" (ukaże się w druku w grudniu tego roku).

      Usuń