poniedziałek, 5 lipca 2021

Janka i Janek / Louisa May Alcott

Janka i Janek (Jack and Jill) to już ostatnia nieopisana dotąd powieść Louisy May Alcott, która ukazała się w polskim przekładzie. Mówimy co prawda o publikacji dość wiekowej – polski przekład Janiny Buchholtzowej ukazał się w Księgarni J. Przeworskiego w 1932. Razem z opisywaną wcześniej powiastką W cieniu bzów (Under the Lilacs) jest to jedyny tytuł Alcott, który w Polsce nie doczekał się wznowienia.

Okładka polskiego wydania z 1932 roku

Powieść ta ukazała się w 1880 roku w bostońskich wydawnictwie Roberts Brothers z podtytułem a village story. Traktuje ona faktycznie o losach dwójki tytułowych bohaterów – Janka i Janki (ich imiona w oryginale – Jack i Jill – przejęte zostały przez autorkę ze znanej angielskiej rymowanki dziecięcej, w Polsce nieznanej). Zamieszkują oni idylliczne miasteczko (w oryginale nazywające się Harmony), obydwoje wychowują się bez ojców i są sąsiadami. Akcja powieści rozpoczyna się w momencie, kiedy w następstwie tragicznego wypadku podczas wyścigu sankowego dzieci zostają unieruchomione i przebywać muszą w swoich łóżkach; sytuacja bogatego z domu Janka jest dużo lżejsza niż ubogiej Janki, dziewczynce grozi bowiem trwałe kalectwo. Rodziny  i przyjaciele dzieci nie poddają się jednak, a matka Janka zaprasza Jankę wraz z jej matką do swojego domu. Dzieci nie tylko kreatywnie spędzają czas, częstokroć odwiedzane przez swych kolegów i koleżanki, ale w pewnym momencie zaczynają się również uczyć; widząc dobre efekty takiej domowej nauki matka Janka dochodzi do wniosku, iż sama założy dla dzieci domową szkołę, która nauczy ich zdecydowanie przydatniejszych rzeczy niż skamieniała placówka o niepotrzebnie zaostrzonym rygorze (podobną krytykę szkoły publicznej pamiętamy z Małych kobietek (Little women, 1868), gdzie w sprawie stosującego kary fizyczne nauczyciela interweniowała matka sióstr March). W powieści mamy również do czynienia z ulubionym motywem autorki zabawą w teatr. Jak nietrudno się domyślić, historia kończy się szczęśliwie: Janka jest w stanie zupełnie wyzdrowieć, zbawienny wpływ na nią mają wakacje nad morzem.




Okładka i ilustracje pierwszego amerykańskiego wydania powieści (1880); ilustracje nieznanego autorstwa

Nie jest więc Janka i Janek porywającą powieścią, gdyż właściwej fabuły jest w niej jak na lekarstwo; podobnie jak niektóre dziełka Szwajcarki Johanny Spyri (np. Kornelia [Cornelli wird erzogen], 1890) jest ona tak naprawdę podręcznikiem wychowawczym opakowanym w powieściowy kostium.



Anonimowe i anachroniczne wobec oryginału ilustracje polskiego wydania

Polskiemu wydaniu (niestety dość niechlujnemu, zważywszy na liczne błędy edytorskie: ortografia, literówki] towarzyszyły anonimowe i anachroniczne (jak zazwyczaj u Przeworskiego, dostosowane raczej do lat międzywojennych) czarno-białe ilustracje. Po kresce artysty poznać można, iż był to ten sam „etatowy” ilustrator książek wydawanych przez Przeworskiego, przypominają one bardzo te dołączone do wydanego w tym samym roku egzemplarza Różyczki, również autorstwa Alcott.

wtorek, 30 marca 2021

Tajemnica rajskiego wzgórza / Elizabeth Goudge

Trudno pisać o książce, której się specjalnie nie lubi. O Tajemnicy rajskiego wzgórza piszę raczej z obowiązku, nie zaś dlatego, iż uważam, żeby ta powieść była w jakikolwiek sposób ważna dla literatury dziecięcej i młodzieżowej.

Okładka pierwszego polskiego wydania (1996)

Wpadła mi ta powieść w ręce dość przypadkowo i przyznam, że gdyby nie było to pierwsze jej polskie wydanie – z 1996 roku, wydane w serii Naszej Księgarni („Klasyka Młodych”), z której to wiele tytułów już czytałem – prawdopodobnie nigdy bym po nią nie sięgnął.

Wydana zaraz po II wojnie światowej, w 1946 w Anglii, powieść The Little White Horse, chociaż zaczyna się podobnie do Tajemniczego ogrodu F.H. Burnett (1911), zdecydowanie bardziej przypominać będzie sagę o Narnii, którą ktoś świadomie przesłodził i sprawił, że stała się niestrawna.

Autorka, Elizabeth Goudge, i okładka pierwszego wydania powieści w Anglii (1946)

Młodziutka Marynia (Mary - tu nawiązanie do Mary Lennox wydaje się ewidentne) Merryweather w latach 40-tych XIX wieku przybywa w asyście swej wychowawczyni – panny Heliotrop – do Moonacre, Księżycowej Doliny, gdzie zamiesza w podupadłym dworze swojego stryja Beniamina (w oryginale: Benjamina). Pozna tu nie tylko gotującego w sekretnej suterenie karzełka, ale także ukrywającą się w podziemiach zamkowej bramy dawną miłość swego wuja – Lawendę (w oryginale Loveday) Minette, jej syna Robina oraz pastora, który poprzez propagowaną zabawę stara się uczynić wiejski kościółek punktem zgromadzeń miejscowej młodzieży. Z dworem związana jest historia sięgająca aż do czasów podboju normańskiego – czyli do XI w. Księżycowa Księżniczka, której współcześnie rolę przejmuje nasza bohaterka, odchodząc od swego normańskiego męża sprawiła, iż ród (reprezentowany przez Czarnych Ludzi), z którego się wywodziła, pozostaje w wiecznej niezgodzie z potomkami najeźdźców. Realia historyczna pełnią tu jedynie rolę ozdobną – nie mają większego przełożenia ani na czas akcji powieści, ani na użyty w formie retrospekcji czas historyczny.

Okładka filmowa wznowienia z 2008 roku

Swego czasu wokół powieści zrobiło się dość głośno, kiedy J.K. Rowling zdradziła, iż była to ulubiona lektura jej dzieciństwa. Zanim do tego doszło (i sfilmowano w 2008 ekranizację, The Secret of Moonacre [polski tytuł filmu zgodny z tłumaczeniem powieści]), aczkolwiek jedynie inspirowaną tym dziełkiem), w Polsce powieść wydała już wspomniana Nasza Księgarnia (w przekładzie Anny Bańkowskiej). Kiedy do kin wszedł film, Świat książki wypuścił oczywiście drugie wydanie tego przekładu z okładką filmową. Jak się okazuje, ekranizacja z 2008 roku nie jest wcale pierwszą: w 1994 powstał brytyjski serial zatytułowany Moonacre.

Francuski plakat ekranizacji z 2008 roku

Jeśli chodzi o tę ekranizację, jak wspomniałem, jej fabuła jest jedynie oparta na pomyśle autorki. Wprowadzono tu wiele zmian, które na scenarzyście wymogły oczekiwania współczesnego odbiorcy. Marysia nie musi poślubiać pastuszka (którym w powieści jest Robin, jej wyimaginowany przyjaciel z londyńskich skwerów), wyeliminowano również postać pastora i motyw kościoła (w powieści to pastor przekazuje Maryni opowieść związaną z podbojem normańskim, podczas gdy w filmie bohaterka poznaje historię „klątwy” ze starej księgi); w powieści nie został wyznaczony również żaden konkretny termin, w którym przełamana zostać musi zła passa rodu Merryweatherów – w filmie zaś od klątwy upłynąć musi 500 pełni księżyca, aby rajską dolinę zatopiło morze.

poniedziałek, 4 stycznia 2021

Cudowne Boże Narodzenie i inne świąteczne opowieści / Louisa May Alcott

Jako że znajdujemy się cały czas w okresie bożonarodzeniowo-noworocznym (a obecnie zaczęły się, nieco wcześniej niż zazwyczaj, ferie zimowe), dzisiejszy wpis poświęcony będzie tematycznie właśnie Bożemu Narodzeniu – a to za sprawą publikacji, która ukazała się już w 2018 roku, zatem dwa lata temu. Chodzi o zbiorek krótkich opowiadań autorstwa Louisy May Alcott (1832–1888) zatytułowany Cudowne Boże Narodzenie i inne świąteczne opowieści, który wyszedł nakładem poznańskiego wydawnictwa Zysk i S-ka.

Okładka publikacji Zysk i S-ka z 2018 roku

Publikacja te jest tłumaczeniem wydanego w Ameryce już w 2014 roku zbiorku opowiadań A Merry Christmas And Other Christmas Stories, który ukazał się w serii „Penguin Christmas Classics”. Jeśli chodzi o wybór i układ opowiadań, polska książeczka odpowiada dokładnie angielskojęzycznemu pierwowzorowi.

Okładki wydań amerykańskich zbioru A Merry Christmas And Other Christmas Stories (po lewej - wydanie książkowe z 2014 roku; po prawej - wydanie na kindle z 2020 roku)

Należy na wstępie zaznaczyć, iż jest to jedna z nielicznych „nowych” publikacji Alcott w Polsce (niektóre wydane jeszcze przed II wojną światową tytuły są do tej pory niewznowione, obecnie ukazuje się po raz pierwszy pełne wydanie wszystkich czterech tomów powieści, które składają się na serię Małe kobietki przez wydawnictwo MG). Podobnie tutaj, pierwsze – tytułowe – opowiadanie tomiku nie jest żadnym novum, jest to bowiem rozdział pierwszej części Małych kobietek w nowym tłumaczeniu. Jego autorką jest Mira Czarnecka, która spolszczyła również wszystkie pozostałe opowiadania. Powiastkom towarzyszą anachroniczne względem czasu powstania ilustracje Leny Grzesik.

Poza wspomnianym rozdziałem największej powieści Alcott czytelnik znajdzie tutaj sześć nowych, krótkich opowiadań: Wybór Kate (Kate's Choice), Cicha mała kobietka (The Quiet Little Woman), Boże Narodzenie Tilly (Tilly's Christmas), Co może uczynić miłość (What Love Can Do), Opowieść Rosy (Rosa's Tale), Imbryk pani Podgers (Mrs. Podgers' Teapot). Większość z nich opowiada o przygotowaniach do Bożego Narodzenia, o niesieniu pomocy biedniejszym (podobnie jak w tytułowym fragmencie Małych kobietek, gdzie cztery panny March pod dowództwem mamy zaopatrują w niezbędne świąteczne przybory ubogą rodzinę Hummlów). Na największą uwagę zasługują moim zdaniem Wybór Kate (to bardzo przesłodzona historia rodzinna, w której osierocona panna, odrzucając blichtr wielkiego świata, postanawia zamieszczać z zapomnianą przez cały świat babką), Opowieść Rosy (tutaj wykorzystana zostaje tradycja mówiących w Boże Narodzenie zwierząt, a obawiająca się swej sprzedaży klacz Rosa przedstawia – niczym znany z angielskiej powieści Anny Sewell Czarny Książe [Black Beauty, 1877] – swe burzliwe losy) oraz Imbryk pani Podgers (to historia z pewną zagadką, której – w pewnym momencie bardzo przewidywalne – rozwiązanie również nie rozczaruje czytelników złaknionych happy endu).

Niestety, ani wydawcy amerykańskiego oryginału, ani polskiego tłumaczenia nie podali jakichkolwiek danych bibliograficznych dotyczących opowiadań – ani miejsca, ani czasu w jakim te fragmenty powstały bądź zostały wydane. W przypadku tych krótszych, schematycznych mam wrażenie, iż są to wcześniejsze dziełka pisarki, przeznaczone do publikacji w prasie dziecięcej. Dłuższe, zaskakujące (trzy, które wymieniłem powyżej) zdają się być utworami późniejszego, bardziej doświadczonego pióra. Próbując znaleźć jakiekolwiek informacje dotyczące powstania i publikacji tych opowiadań odkryłem, iż w Ameryce ukazały się liczne – nieraz bogatsze – zbiorki bożonarodzeniowych powiastek autorstwa samej Alcott (odrębnie bądź w nawet w serii).

Okładka publikacji Zysk i S-ka z 2016 roku

Warto na koniec dodać, iż opublikowany tutaj fragment Małych kobietek, czyli tytułowe opowiadanie Cudowne Boże Narodzenie w tłumaczeniu Miry Czarneckiej weszło również do wydanego (również przez Zysk i S-ka) dwa lata wcześniej tomu Bożonarodzeniowe opowieści, na który składają się opowiadania i fragmenty powieści różnych, polskich i zagranicznych, autorów.